Już w ten czwartek Raków Częstochowa rozegra swój ostatni mecz w fazie ligowej Ligi Konferencji. Podopieczni Marka Papszuna zmierzą się na wyjeździe z Omonią Nikozja. Rywal wydaje się na pierwszy rzut oka niezbyt wymagający, jednak absolutnie nie można go lekceważyć. Niejednokrotnie drużyny z Cypru udowadniały, że potrafią sprawić niespodzianki, a spotkania z nimi rzadko należą do przyjemnych. Omonia wcale nie jest outsiderem rozgrywek – matematycznie wciąż liczy się w walce o miejsce w czołowej ósemce, więc do meczu z Rakowem podejdzie bardzo zmotywowana. Co jeszcze warto o niej wiedzieć?
Pozycja Omonii na ligowym podwórku
Omonia Nikozja w lidze cypryjskiej uchodzi za jeden z najmocniejszych zespołów, regularnie walczących o miejsca premiowane grą w europejskich pucharach. W ostatnich pięciu sezonach klub sięgnął po mistrzostwo kraju, a od tamtej pory ani razu nie spadł poniżej 7. miejsca w lidze. To jasno pokazuje, że nie jest to jednosezonowy „wystrzał”, lecz stabilna marka na cypryjskiej scenie.
W międzyczasie Omonia dwukrotnie triumfowała w Pucharze Cypru i niemal zawsze pozostaje w tych rozgrywkach bardzo groźna. Na krajowym podwórku klub niezmiennie gra o najwyższe cele, co dla Rakowa powinno być wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. Równie dobrze wygląda aktualna forma zespołu z Nikozji. W ostatnich pięciu spotkaniach Omonia odniosła cztery zwycięstwa i zanotowała jeden remis. W lidze zajmuje obecnie 2. miejsce, tracąc do lidera – Pafos – cztery punkty. Co ciekawe, w bezpośrednim starciu w Nikozji to właśnie Omonia wygrała 2:1.
Omonia w Europie w ostatnich latach
Omonia drugi rok z rzędu uczestniczy w rozgrywkach Ligi Konferencji, co tylko potwierdza jej stabilną pozycję na europejskiej arenie. W poprzednim sezonie po sześciu meczach fazy ligowej zajęła odległe 22. miejsce. Tak niska pozycja w tabeli zmusiła ich do gry w barażach o awans do 1/8 finału. Tam los skojarzył ją z rywalem z tego samego podwórka Pafos. Ten dwumecz okazał się niezwykle wyrównany i emocjonujący, jednak ostatecznie to Pafos wyszło z niego zwycięsko, wygrywając 3:2 i to właśnie oni awansowali dalej.
Warto jednak zaznaczyć, że sam awans do fazy pucharowej był dla Omonii potwierdzeniem jej solidności i umiejętności regularnego punktowania w Europie. Drużyna z Nikozji potrafi bowiem dostosować swój styl gry do realiów międzynarodowych. Często stawiając na zdyscyplinowaną defensywę i cierpliwe budowanie akcji. W sezonie 2022/23 Omonia występowała natomiast w Lidze Europy. Choć zajęła wówczas ostatnie miejsce w swojej grupie, rywalizowała z bardziej renomowanymi przeciwnikami, co stanowiło dla klubu cenne doświadczenie. Te występy pokazują, że Omonia regularnie zbiera europejskie „obycie”, które dziś procentuje i sprawia, że nie można jej traktować jako przypadkowego uczestnika pucharów.
Την πρώτη νίκη της επί αυστριακού εδάφους, στην ιστορία της, πανηγύρισε χθες βράδυ η ΟΜΟΝΟΙΑ. Επίσης, η ομάδα μας έσπασε ένα αρνητικό σερί στην Αυστρία, για τις κυπριακές ομάδες, καθώς η εντός έδρας ήττα της Ραπίντ ήταν η πρώτη της από ομάδα της Κύπρου. pic.twitter.com/N4xuIwivzB
— OMONOIA FC (@OMONOIAfootball) December 12, 2025
Jak gra Omonia?
Trenerem pierwszego zespołu jest Henning Berg, znany w Polsce m.in. z pracy w Legii Warszawa. Styl gry Omonii jest dość klarowny i uporządkowany. Zespół najczęściej występuje w ustawieniu z czwórką obrońców, których głównym zadaniem jest zabezpieczanie tyłów. Za kreowanie akcji ofensywnych odpowiadają przede wszystkim pomocnicy oraz skrzydłowi. To rozwiązanie może wydawać się zachowawcze, jednak patrząc na średnią liczbę punktów zdobywanych na mecz, widać, że właśnie tego potrzebował zespół. Mimo wszystko Raków ma realne szanse, by nawet na wyjeździe narzucić własne warunki gry – zwłaszcza że jakościowo dysponuje bardzo mocną kadrą.
Omonia Nikozja to przede wszystkim zespół jako całość. Choć nie brakuje w nim indywidualności. Największą gwiazdą ofensywy jest Willy Semedo. Skrzydłowy z Republiki Zielonego Przylądka ma na koncie już 11 bramek we wszystkich rozgrywkach oraz 6 asyst. Siłą Omonii pozostaje jednak defensywa. Zawodnicy tacy jak Fotios Kitsos, Giannis Masouras czy Nikolas Panagiotou stanowią fundament całej drużyny. We wszystkich rozgrywkach zespół stracił dotąd zaledwie 13 bramek, co doskonale pokazuje, na czym opiera swój sposób na wygrywanie spotkań.
Polskie akcenty w Omonii
Omonia Nikozja w swojej bogatej historii niejednokrotnie gościła Polaków. Przez krótki okres trenerem zespołu był m.in. Franciszek Smuda. Obecnie w barwach klubu występują dwaj polscy piłkarze: Mariusz Stępiński oraz Mateusz Musiałowski.
Niestety, obaj nie przeżywają najlepszego momentu. Stępiński zanotował wyraźny spadek w hierarchii zespołu i mimo bardzo dobrego poprzedniego sezonu, zakończonego 12 bramkami, obecnie pełni głównie rolę rezerwowego. Z kolei Musiałowski wciąż uchodzi za spory talent, jednak jak dotąd rozegrał zaledwie dwa spotkania i nie odgrywa istotnej roli w drużynie z Nikozji.